Sprzęt w postaci dwóch wypełnionych po brzegi przyczep czeka na odpalenie, co też i nastąpiło w samo południe 19 lipca Roku Pańskiego 2011.
 Rzeszów
plaża w Kłajpedzie
pierwszy dłuższy postój dopiero w Kłajpedzie (Litwa).,,Chcecie nad morze?" - "Tak! Tak!" Błogosławieństwo plażowania i nicnierobienia wynagrodziło nam trudy dotychczasowej podróży.
Konsultacje na trasie
Przejazd przez zakorkowaną Rygę "szybki", nerwowy i w deszczu. Rygo, odwiedzimy cię następnym razem.
Ciekawy język, ten łotewski. Numer jeden w skali śmieszności brzmienia dla nas, Polaków to chyba czeski. Ale tu, w Rydze, czytając reklamy i napisy, też nieraz uśmialiśmy się zdrowo.
parking przydrożny gdzieś na Łotwie, gdzieś - między wodą ( morze) i lądem (droga szybkiego ruchu). Cudownie się śpi ze świadomością, że rano wypijemy kawkę na cudnej plaży.
Dzika plaża tylko dla nas. Wolność aż po horyzont.
Szacunek dla Tomka, który bladym świtem zwykł był wstawać, by uchwycić cuda natury (na załączonym obrazku)
Cudów ciąg dalszy...
Stolica Estonów to miasto niezwykłej urody. Objawiło nam się czwartego dnia podróży w barwach zmierzchu, a później wieczoru, i było jak zaczarowana kartka ze starej bajki. Długowieczna historia, którą udało się tubylcom z dobrym skutkiem zakonserwować (w postaci imponujących murów miejskich, urokliwych kamieniczek, pamiętających czasy potężnej Hanzy, wreszcie małych knajpek i kawiarenek czar) - sprawiły, że poczuliśmy, jakby czas się cofnął.
W świetle lampek przy kawiarnianych stolikach talliński rynek sprawiał niezapomniane wrażenie...
Ciepły, letni deszcz nie popsuł nam humorów. Tomek, który zawsze nosił swoje niezbędniki blisko siebie, skwapliwie utrwalał piękne chwile.
Sobór Aleksandra Newskiego
Sobór Aleksandra Newskiego
Sobór Aleksandra Newskiego
sobór jest imponujący nie tylko z zewnątrz.Wspaniały ikonostas, charakterystyczny półmrok wnętrza, dym kadzideł , blask świec wotywnych... Zginamy nasze kolana w modlitwie do Boga,który jest jeden, choć wyznawany na różne sposoby.
To zdjęcie - panoramę Tallina zrobiłam z wieży luterańskiego kościoła św. Olafa, z pewnością jednego z najwyższych kościołów w mieście.To głównie stąd dostrzega się szczególne przeznaczenie miasta, jego odwieczny charakter jako portu północy, szeroko otwartego na bałtyckie wody, oraz bramy wschodniej części naszego kontynentu.Nieprzypadkowo car Piotr I, który miał słabość do tworzenia floty, właśnie Tallin upodobał sobie szczególnie.
Zamek
Jedna z bram wjazdowych Starego Miasta.Notabene, dla nas raczej wyjazdowa. To przez nią wyjeżdżaliśmy, żegnając się z miastem przed podróżą do Helsinek.
Pamiątka po olimpiadzie...
...dokładnie nad zatoką........., gdzie rozłożyliśmy się obozem (kemping)
No, zachodźże, słoneczko....
zaś dokładnie - w Helsinkach. Po krótkiej i "sensacyjnej" podróży promowej Tallin - Helsinki ( "...mamo, poproś kapitana, żeby zawrócił ten prom!"), z ulgą postawiliśmy stopy na stałym lądzie. Stały ląd oznacza zresztą w przypadku Helsinek ok.250 tys. wysp i wysepek, na których rozpościera się miasto. Na zdjęciu widoczne są mosty prowadzące na wyspę...., ponad którą panuje ( to dobre słowo) potężna bryła Soboru Uspienskiego. Także on stanowi na fińskiej ziemi symbol carskiego panowania, które podobno przebiegało tu łagodnie i aksamitnie. I coś w tym chyba musi być, skoro na głównym placu Helsinek, u stóp symbolu miasta i narodu -  monumentalnej luterańskiej katedry Tuomiokirkko - stoi sobie spokojnie na cokole poczciwina car - batiuszka Aleksander. Dla nas, Polaków -niewyobrażalne.
Helsinki Katedra Luteranska
Helsinki Sobór Uspienski
Porvoo
Porvoo
Porvoo
P7280321
Symboliczne zdjęcie, które wśród setek innych dobrze  pokazuje cel i sens naszej podróży - daleki Nordkapp, gdzieś, na samym końcu Europy.
Nawigacja zakomunikowała : jedź prosto 700 kilometrów.
Z tej okazji ku uciesze  gawiedzi ( turystów) zorganizowano w tym miejscu (Napapiiri) wioskę Świętego Mikołaja, a jakże. Zawinęliśmy do niej późną nocą - północą, która właściwie była zmierzchem.Przekraczaliśmy bowiem strefę polarnego dnia, więc słońce po prostu nie zaszło za linię horyzontu.Gdy usłyszeliśmy lube dźwięki kolęd oraz równie luby blask światełek choinkowych, bez umiaru pogrążyliśmy się w radości, tańcząc wśród nocnej ciszy na rozległym placu pod biurem świetego.(Zwróćcie uwagę na temperaturę).
koło podbiegunowe - Napapiiri
Napapiiri
Napapiiri
Audiencja u Świętego, za drobną opłatą. Zdumiewające,jaki przemysł rozrywkowy tu rozkręcili.Aniołki, trolle, renifery, prezenty świąteczne w środku lata...
Oto listy, które przychodzą tu od dzieci z całego świata. Dowiedzieliśmy się, ze Polska jest na czwartym miejscu, jeśli chodzi o liczbę nadsyłanych listów.
jaka kochana, słodka poczta mikołajowa. Dla nas, dorosłych, całą wioska była jak miejsce zagubionego dzieciństwa, jak powrót do dzieci z Bullerbyn i Muminków. i, dodajmy,szalenie skomercjalizowana (zdjęcie ze świętym Mikołajem, proszę bardzo - 22 euro), oraz niemnożko kiczowata.
Gdy zobaczyliśmy je po raz pierwszy - ogarnął nas fotograficzny szał ( ,,dawaj aparat!!!"- "Ale gdzie on jest?!!" - "Szybciej!!!" Spokojnie. Będzie jeszcze tysiąc odsłon z reniferami. One nie uciekną.Wręcz przeciwnie - będą człapały leniwie i niespiesznie, wychodziły niespodziewanie na drogę szybkiego ruchu w liczbie dwudziestu, bo akurat tak im się spodobało.
renifery - stały element krajobrazu fińskiej i norweskiej Północy.
kemping nad gigantycznym i obfitującym w przepiękne krajobrazy jeziorem Inarijarvi, gdzie słońce nigdy nie zachodzi (przynajmniej latem).
renek na drodze...
P7300115
...kierunek :Nordkapp. Blisko, coraz bliżej...
P7300342
29 lipca Anno Domini 2011 spełniliśmy nasze marzenia: oto Koniec Świata, przynajmniej tego europejskiego, wynurzył się z mgieł północnych o północnej porze ze słońcem w roli głównej.
P7300350
P7300376
P7300403
Celebrujemy zachód (?) Słońca na Przylądku Północnym. A ono, zawieszone na bezkresnym firmamencie, nie ma ochoty się topić. Od tego wszystkiego nie chce się spać. Biegamy jak szaleni z aparatami, ogarnięci pasją utrwalania niezwykłej chwili. Chwilo, trwaj...
Jesteśmy świadkami cudu, jaki codziennie spełnia się w tym miejscu.Słońce,jak ogromna piłka odbita od powierzchni wody,powoli wkracza na nieboskłon...
...coraz wyżej...
Niewiele tu tego na Nordkappie: jakiś budynek, kamienny parking, trochę rzeźb, i charakterystyczny symbol: globus prześwietlony słońcem. Jest jak Jennifer Lopez: bezustannie oblegany przez paparazzich. Stoimy na klifie, delikatnie szczękając zębami: w środku lata mają tu tylko 9 stopni. Przydały się ciepłe kurtki.
P7300515
TK302985
trolle- niekwestionowani władcy tego pustkowia...
P7310134
P7310203
Myślałam zawsze, że renifery są jak ich płochliwe kuzynki sarny:hop, hop...Albo jak Rudolf Czerwononosy w zaprzęgu Świetego Mikołaja :hop, hop....Nieprawda:one są zdecydowanie człap. człap. Wychodzi cała rogata familia na drogę szybkiego ruchu i leniwie koczuje.
A kysz, a kysz !
Nie, no to już przesada.
P7310233
P8010318
P8010323
P8010326
TK013433
TK013494
Przeprawa przez wysokie góry północnej Norwegii (Finnmark) obfitowała w spektakularne kontrasty :potężne masywy skalne wypiętrzone triumfalnie ponad wód bezmiarem...
P8010369
W takich namiotach mieszkają najsłynniejsi nomadzi północnej Europy - Lapończycy, a właściwiej - Samowie- bo tak siebie określają. Prowadzą   handelek przydrożny, pokazują, co można zrobić z rogów renifera, a co z rybich ości. Sposoby obróbki pewnie te same od wieków.
P8010431
Az tu w środku lata mroźne tchnienie zimy, jak widać na załączonym obrazku...
P8010452
P8010457
kiedy się pokonuje  zawikłaną, krętą trasę Północ - Południe ( Norwegia), wtedy fiordy są wpisane w przeznaczenie podróżnika. Są jego błogosławieństwem i przekleństwem, zapewne. My nie mogliśmy się tym cudom Stwórcy nadziwić.
P8020049
Narwik jest miastem -symbolem, i pewnie wszystkim nam kojarzy sie głównie z rokiem 1940 i słynną bitwa o miasto. Tak naprawdę cała ziemia i okoliczne fiordy są skażone ciężkimi działaniami wojennymi, czego świadectwa znajdowaliśmy bardzo często.
Drogowskaz kierujacy nas na port w Narwiku
ATC_0085
P8020108
P8030171
Ach, wy - Norwegowie, ludzie Północy. Jaką Wy walkę musieliście stoczyć, żeby te doskonałej jakości drogi wydrzeć wysokim górom? Zazdrościmy wam konsekwencji i wytrwałości w tej walce Jak również efektów.
P8030211
...czy też raczej Przystanek Lofoty. Kawka poranna między górą a fiordem to już misterium kawki porannej, a nie żadne zwykłe picie.
TK045092
Jeśli się człowiek decyduje na trawiasty dach (gresstak), taka tu moda w tym kraju, należy zadbać o wysokość trawnika. Wszelkie chwyty dozwolone.
P8040019
P8040023
P8040027
P8040078
P8040108
TK044833
a spróbuj tylko zanurzyć stopy w tej kuszącej malachitowej toni. Dlaczego wszyscy siedzą na plaży? Bo kąpiel w tej szerokości geograficznej to jednak ekstremalnie chłodne przeżycie.
P8040232
P8040262
Archipelag Lofotów w północno - zachodniej części Norwegii zaiste przypomina bajkową krainę szczęśliwości rodem z Błękitnej Laguny.Biały piasek niepokalanej czystości, lazurowe wody oceanu, okolice w większości bezludne (jeśli już człowiek, to spokojny emeryt -turysta).Raj.
P8040272
P8040279
P8040292
P8040294
P8040335
P8040340
P8040347
P8040377
P8040389
na Lofotach żyją z ryb
ATC_0174
P8050067
P8050045
P8070131
P8070150
P8080004
TK085946
P8080049
P8080053
P8080060
P8080067
P8080070
P8110045
P8110079
P8110124
P8110127
P8110130
P8120161
P8120163
P8130181
P8130198
P8130214
P8130237
P8130245
P8130263
P8130281
P8140285
P8150032
P8150036
P8150070
P8150165
P8150204
P8150223
P8150267
P8150268
Nordkapp 2011-07,8
Ania
Author: Ania (ID: 11577)
Posted: 2011-08-28 20:17 GMT+00:00
Mileage: 9489.42 km
(0 ratings)
Tags: Travel, Photography, Landscape, Adventure, Grand Tour, People, Animals, camper, nordcap, nordkapp
Views: 919
Share
Embed this trip
Click here to load all photos (142)

Wyruszyliśmy z Rzeszowa południową porą 19 lipca 2011. Mieliśmy wszyscy mgliste pojęcie, na jakie odległości się porywamy (mówię o sobie). Dwie przyczepy i dwa samochody wypełnione na full wszelkim towarem potrzebnym człowiekowi do życia pomknęły chyżo na północ.Niestety słowo ,,chyżo" stanowi pewne nadużycie jeśli chodzi o polskie drogi, utknęliśmy bowiem z kretesem w podwarszawsko - warszawskich korkach.Słowo o trasie: Polska - Litwa - Łotwa - Estonia - Finlandia - Norwegia - Szwecja - Dania - Niemcy - Polska. W sumie ponad 9 tysięcy kilometrów. To brzmi dumnie. Teraz. Wtedy to brzmiało złowrogo...

Godzina ,,zero"
Sprzęt w postaci dwóch wypełnionych po brzegi przyczep czeka na odpalenie, co też i nastąpiło w samo południe 19 lipca Roku Pańskiego 2011.
Rzeszów
plaża w Kłajpedzie
Kłajpeda pod sosnami
pierwszy dłuższy postój dopiero w Kłajpedzie (Litwa).,,Chcecie nad morze?" - "Tak! Tak!" Błogosławieństwo plażowania i nicnierobienia wynagrodziło nam trudy dotychczasowej podróży.
Konsultacje na trasie
Riga
Przejazd przez zakorkowaną Rygę "szybki", nerwowy i w deszczu. Rygo, odwiedzimy cię następnym razem.
Zobu tehniki
Ciekawy język, ten łotewski. Numer jeden w skali śmieszności brzmienia dla nas, Polaków to chyba czeski. Ale tu, w Rydze, czytając reklamy i napisy, też nieraz uśmialiśmy się zdrowo.
nocleg przy plaży
parking przydrożny gdzieś na Łotwie, gdzieś - między wodą ( morze) i lądem (droga szybkiego ruchu). Cudownie się śpi ze świadomością, że rano wypijemy kawkę na cudnej plaży.
Zamki na piasku
Dzika plaża tylko dla nas. Wolność aż po horyzont.
Bladym świtem
Szacunek dla Tomka, który bladym świtem zwykł był wstawać, by uchwycić cuda natury (na załączonym obrazku)
Bladym świtem 2
Cudów ciąg dalszy...
Tallin
Stolica Estonów to miasto niezwykłej urody. Objawiło nam się czwartego dnia podróży w barwach zmierzchu, a później wieczoru, i było jak zaczarowana kartka ze starej bajki. Długowieczna historia, którą udało się tubylcom z dobrym skutkiem zakonserwować (w postaci imponujących murów miejskich, urokliwych kamieniczek, pamiętających czasy potężnej Hanzy, wreszcie małych knajpek i kawiarenek czar) - sprawiły, że poczuliśmy, jakby czas się cofnął.
Trwaj, chwilo...
W świetle lampek przy kawiarnianych stolikach talliński rynek sprawiał niezapomniane wrażenie...
Niestraszne nam deszcze i burze
Ciepły, letni deszcz nie popsuł nam humorów. Tomek, który zawsze nosił swoje niezbędniki blisko siebie, skwapliwie utrwalał piękne chwile.
Sobór Aleksandra Newskiego
Sobór Aleksandra Newskiego
Sobór Aleksandra Newskiego
Kadzideł dym
sobór jest imponujący nie tylko z zewnątrz.Wspaniały ikonostas, charakterystyczny półmrok wnętrza, dym kadzideł , blask świec wotywnych... Zginamy nasze kolana w modlitwie do Boga,który jest jeden, choć wyznawany na różne sposoby.
Panorama Tallina
To zdjęcie - panoramę Tallina zrobiłam z wieży luterańskiego kościoła św. Olafa, z pewnością jednego z najwyższych kościołów w mieście.To głównie stąd dostrzega się szczególne przeznaczenie miasta, jego odwieczny charakter jako portu północy, szeroko otwartego na bałtyckie wody, oraz bramy wschodniej części naszego kontynentu.Nieprzypadkowo car Piotr I, który miał słabość do tworzenia floty, właśnie Tallin upodobał sobie szczególnie.
Zamek
Brama
Jedna z bram wjazdowych Starego Miasta.Notabene, dla nas raczej wyjazdowa. To przez nią wyjeżdżaliśmy, żegnając się z miastem przed podróżą do Helsinek.
Pamiątka po olimpiadzie...
Zachód słońca nad Tallinem
...dokładnie nad zatoką........., gdzie rozłożyliśmy się obozem (kemping)
Zachód słońca kontynuacja
No, zachodźże, słoneczko....
Na fińskiej ziemi
zaś dokładnie - w Helsinkach. Po krótkiej i "sensacyjnej" podróży promowej Tallin - Helsinki ( "...mamo, poproś kapitana, żeby zawrócił ten prom!"), z ulgą postawiliśmy stopy na stałym lądzie. Stały ląd oznacza zresztą w przypadku Helsinek ok.250 tys. wysp i wysepek, na których rozpościera się miasto. Na zdjęciu widoczne są mosty prowadzące na wyspę...., ponad którą panuje ( to dobre słowo) potężna bryła Soboru Uspienskiego. Także on stanowi na fińskiej ziemi symbol carskiego panowania, które podobno przebiegało tu łagodnie i aksamitnie. I coś w tym chyba musi być, skoro na głównym placu Helsinek, u stóp symbolu miasta i narodu - monumentalnej luterańskiej katedry Tuomiokirkko - stoi sobie spokojnie na cokole poczciwina car - batiuszka Aleksander. Dla nas, Polaków -niewyobrażalne.
Helsinki Katedra Luteranska
Helsinki Sobór Uspienski
Porvoo
Porvoo
Porvoo
P7280321
Droga na północ
Symboliczne zdjęcie, które wśród setek innych dobrze pokazuje cel i sens naszej podróży - daleki Nordkapp, gdzieś, na samym końcu Europy.
Nawigacja zakomunikowała : jedź prosto 700 kilometrów.
Przekraczamy koło podbiegunowe północne
Z tej okazji ku uciesze gawiedzi ( turystów) zorganizowano w tym miejscu (Napapiiri) wioskę Świętego Mikołaja, a jakże. Zawinęliśmy do niej późną nocą - północą, która właściwie była zmierzchem.Przekraczaliśmy bowiem strefę polarnego dnia, więc słońce po prostu nie zaszło za linię horyzontu.Gdy usłyszeliśmy lube dźwięki kolęd oraz równie luby blask światełek choinkowych, bez umiaru pogrążyliśmy się w radości, tańcząc wśród nocnej ciszy na rozległym placu pod biurem świetego.(Zwróćcie uwagę na temperaturę).
koło podbiegunowe - Napapiiri
Napapiiri
Napapiiri
u Mikołaja...
Audiencja u Świętego, za drobną opłatą. Zdumiewające,jaki przemysł rozrywkowy tu rozkręcili.Aniołki, trolle, renifery, prezenty świąteczne w środku lata...
U świetego Mikołaja
Oto listy, które przychodzą tu od dzieci z całego świata. Dowiedzieliśmy się, ze Polska jest na czwartym miejscu, jeśli chodzi o liczbę nadsyłanych listów.
szalejemy w wiosce mikołajowej
jaka kochana, słodka poczta mikołajowa. Dla nas, dorosłych, całą wioska była jak miejsce zagubionego dzieciństwa, jak powrót do dzieci z Bullerbyn i Muminków. i, dodajmy,szalenie skomercjalizowana (zdjęcie ze świętym Mikołajem, proszę bardzo - 22 euro), oraz niemnożko kiczowata.
Renifery - odsłona pierwsza
Gdy zobaczyliśmy je po raz pierwszy - ogarnął nas fotograficzny szał ( ,,dawaj aparat!!!"- "Ale gdzie on jest?!!" - "Szybciej!!!" Spokojnie. Będzie jeszcze tysiąc odsłon z reniferami. One nie uciekną.Wręcz przeciwnie - będą człapały leniwie i niespiesznie, wychodziły niespodziewanie na drogę szybkiego ruchu w liczbie dwudziestu, bo akurat tak im się spodobało.
renifery
renifery - stały element krajobrazu fińskiej i norweskiej Północy.
Inarijarvi
kemping nad gigantycznym i obfitującym w przepiękne krajobrazy jeziorem Inarijarvi, gdzie słońce nigdy nie zachodzi (przynajmniej latem).
renek na drodze...
P7300115
A droga wciąż wiedzie na Północ
...kierunek :Nordkapp. Blisko, coraz bliżej...
P7300342
A oto i nasz cel i sens wyprawy...
29 lipca Anno Domini 2011 spełniliśmy nasze marzenia: oto Koniec Świata, przynajmniej tego europejskiego, wynurzył się z mgieł północnych o północnej porze ze słońcem w roli głównej.
P7300350
P7300376
P7300403
Słońce nad horyzontem Nordkappu około północy
Celebrujemy zachód (?) Słońca na Przylądku Północnym. A ono, zawieszone na bezkresnym firmamencie, nie ma ochoty się topić. Od tego wszystkiego nie chce się spać. Biegamy jak szaleni z aparatami, ogarnięci pasją utrwalania niezwykłej chwili. Chwilo, trwaj...
P7300496
Jesteśmy świadkami cudu, jaki codziennie spełnia się w tym miejscu.Słońce,jak ogromna piłka odbita od powierzchni wody,powoli wkracza na nieboskłon...
P7300501
...coraz wyżej...
Finis mundi
Niewiele tu tego na Nordkappie: jakiś budynek, kamienny parking, trochę rzeźb, i charakterystyczny symbol: globus prześwietlony słońcem. Jest jak Jennifer Lopez: bezustannie oblegany przez paparazzich. Stoimy na klifie, delikatnie szczękając zębami: w środku lata mają tu tylko 9 stopni. Przydały się ciepłe kurtki.
P7300515
TK302985
TK313190
trolle- niekwestionowani władcy tego pustkowia...
P7310134
P7310203
renifery: odsłona pierwsza
Myślałam zawsze, że renifery są jak ich płochliwe kuzynki sarny:hop, hop...Albo jak Rudolf Czerwononosy w zaprzęgu Świetego Mikołaja :hop, hop....Nieprawda:one są zdecydowanie człap. człap. Wychodzi cała rogata familia na drogę szybkiego ruchu i leniwie koczuje.
R : odsłona druga
A kysz, a kysz !
R : odsłona trzecia
Nie, no to już przesada.
P7310233
P8010318
P8010323
P8010326
TK013433
TK013494
Przełęcz
Przeprawa przez wysokie góry północnej Norwegii (Finnmark) obfitowała w spektakularne kontrasty :potężne masywy skalne wypiętrzone triumfalnie ponad wód bezmiarem...
P8010369
67408484_1312195472
W takich namiotach mieszkają najsłynniejsi nomadzi północnej Europy - Lapończycy, a właściwiej - Samowie- bo tak siebie określają. Prowadzą handelek przydrożny, pokazują, co można zrobić z rogów renifera, a co z rybich ości. Sposoby obróbki pewnie te same od wieków.
P8010431
Jęzory lodowców
Az tu w środku lata mroźne tchnienie zimy, jak widać na załączonym obrazku...
P8010452
P8010457
Fiord X
kiedy się pokonuje zawikłaną, krętą trasę Północ - Południe ( Norwegia), wtedy fiordy są wpisane w przeznaczenie podróżnika. Są jego błogosławieństwem i przekleństwem, zapewne. My nie mogliśmy się tym cudom Stwórcy nadziwić.
P8020049
Narwik i okolice
Narwik jest miastem -symbolem, i pewnie wszystkim nam kojarzy sie głównie z rokiem 1940 i słynną bitwa o miasto. Tak naprawdę cała ziemia i okoliczne fiordy są skażone ciężkimi działaniami wojennymi, czego świadectwa znajdowaliśmy bardzo często.
ATC_0088
Drogowskaz kierujacy nas na port w Narwiku
ATC_0085
P8020108
P8030171
Droga wydarta górom
Ach, wy - Norwegowie, ludzie Północy. Jaką Wy walkę musieliście stoczyć, żeby te doskonałej jakości drogi wydrzeć wysokim górom? Zazdrościmy wam konsekwencji i wytrwałości w tej walce Jak również efektów.
P8030211
Przystanek Alaska
...czy też raczej Przystanek Lofoty. Kawka poranna między górą a fiordem to już misterium kawki porannej, a nie żadne zwykłe picie.
TK045092
gresstak
Jeśli się człowiek decyduje na trawiasty dach (gresstak), taka tu moda w tym kraju, należy zadbać o wysokość trawnika. Wszelkie chwyty dozwolone.
P8040019
P8040023
P8040027
P8040078
P8040108
TK044833
na plaży fajnie jest
a spróbuj tylko zanurzyć stopy w tej kuszącej malachitowej toni. Dlaczego wszyscy siedzą na plaży? Bo kąpiel w tej szerokości geograficznej to jednak ekstremalnie chłodne przeżycie.
P8040232
P8040262
raj
Archipelag Lofotów w północno - zachodniej części Norwegii zaiste przypomina bajkową krainę szczęśliwości rodem z Błękitnej Laguny.Biały piasek niepokalanej czystości, lazurowe wody oceanu, okolice w większości bezludne (jeśli już człowiek, to spokojny emeryt -turysta).Raj.
P8040272
P8040279
P8040292
P8040294
P8040335
P8040340
P8040347
P8040377
P8040389
W paszczy rekina
na Lofotach żyją z ryb
ATC_0174
P8050067
P8050045
P8070131
P8070150
P8080004
TK085946
P8080049
P8080053
P8080060
P8080067
P8080070
P8110045
P8110079
P8110124
P8110127
P8110130
P8120161
P8120163
P8130181
P8130198
P8130214
P8130237
P8130245
P8130263
P8130281
P8140285
P8150032
P8150036
P8150070
P8150165
P8150204
P8150223
P8150267
P8150268
Post to:
FacebookMySpaceDiggDelicious
StumbleUponGoogle BookmarksYahoo! Bookmarks
FunPHEMiDEMi

Comments

Loading...

Leave your comment

Name:
Email: (Optional)
URL: (Optional)
Message:
You can use some HTML tags, such as <b>, <i>, <u>, <s>
Verification:


Regenerate
 
©2024 Mobile Action Technology, Inc.